Ferst tajm ewer
-
DST
22.73km
-
Czas
01:03
-
VAVG
21.65km/h
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dziś był mój pierwszy raz w SPD. W zasadzie kupiłem je, bo - jak mi się wydaje - znacząca większość osób poważniej uprawiających kolarstwo ich używa (miliony much nie mogą się mylić, prawda?). No i bardzo byłem ciekawy efektu.
Jedna jazda to raczej za mało, żeby dobrze rzecz ocenić, ale jakiejś rewelacji nie było... Nie wyglebiłem się (jeszcze), wypinam się na razie bez problemów (aczkolwiek w połowie trasy źle przykręcone mocowanie zostało mi w pedale... :).
Instynktownie też podniosłem siodełko bardziej do góry, co zdaje się jest wskazane. Poczułem też prawe kolano (to bez więzadła krzyżowego, ACL), ale raczej składam to na karb bólu mięśni, które teraz zaczęły pracować (mimo ćwiczeń, cały czas podświadomie je oszczędzam, co do końca nie jest dobre, bo nie pozwala im się w pełni odbudować).
Kiedy czekałem na rower (miałem przegląd, połączony z zamontowaniem SPD i zmianą opon) i zamiast pedałować chodziłem na siłownię, instruktor fitness postraszył mnie fatalnymi skutkami jakie w razie wypadku SPD może mieć na moje kolano. Tego akurat się aż tak bardzo nie boję, bo nie jeżdżę agresywnie i liczę, że zastosowanie maksymalnego luzu w pedałach pozwoli na szybkie wypięcie się.
A teraz siedzę i przeglądam fora internetowe. I okazuje się, że to nawet nie o ten brak wypięcia chodzi, ale o urazy jakich można się nabawić przez uporczywe pedałowanie w niekorzystny dla kolan sposób. Tutaj narażam jednakowo oba z nich, także to z ACL. Wątki dotyczące SPD są nieco schematyczne - odzywa się ktoś, komu SPD zniszczyło kolana, a potem odzywają się inni, tłumacząc - w sposób rzeczowy lub emocjonalny, że to nieprawda, że SPD są mniej zdrowe i bardziej kontuzjogenne, że winne jest niewłaściwe ustawienie... potem kontratakują kontuzjowani... bla bla. No cóż, pojeżdżę sobie, poobserwuję kolana, zawsze mogę wrócić do platform.
Dodam tylko, że nowe opony (Continental Race King 2.0) także mnie w euforię nie wprawiły. Prawda jest taka, że ich opór toczenia nie będzie niższy niż na moich, wiernych na maksa zjechanych Fast Fredach 2.25 w wersji już właściwie slick :) Dobrze się na nich jeździło, choć zakręty już musiałem brać ostrożnie. Zastanawiałem się więc, czy jednak nowych semi slicków nie kupić. Do kupna opon z większym bieżnikiem przekonała mnie jednak wieczna plaga miejskich szlaków - wszechobecne szkło, przed którą taki bieżnik powinien - teoretycznie - lepiej chronić.
Pora kończyć, przygody z serwisem Cyklotour :) opiszę w następnym wpisie.
komentarze
Co do wpływu spd na kolana, to nie wiem... Nikt z moich znajomych się nie uskarża. Ja przejechałem już w nich pewnie jakieś 15 tys. km i też nie mam żadnych problemów. Ale fakt, że bloki mam ustawione luźno, żeby kolano miało swobodę ruchu.