Garby
-
DST
31.90km
-
Teren
23.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
20.15km/h
-
Temperatura
4.0°C
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj pobłądziłem sobie po lasach w trójkącie Kobyle Pole - Nowa Wieś - Tulce. Całkiem przyjemnie, choć - chyba z uwagi na to, że jeszcze nie przywykłem do dość już zimnego powietrza - miałem problem wydolnościowy i jechałem w średniowolnym tempie. Choć mając w uszach Porcupine Tree "Insignificance" nie chciało mi się jechać specjalnie szybko :) Taka to muzyka... Bardzo zacna, trzeba dodać.
Wyjechawszy z lasu w stronę wsi Garby niemal oniemiałem - pejzaż był przepiękny: z prawej łagodne, zielone wyniesienie, lekko nieostre w jesiennym powietrzu z dachami domów niknącymi na horyzoncie, z lewej pole na przemian zielone od trawy i ciemnobrunatne po zaoraniu, a do tego na horyzoncie ściana lasu, a bliżej szpalery drzew na miedzy. Góry i morze są malownicze, ale nie ma to jak nasz wielkopolski krajobraz!
Wracałem już nieco szybciej, słuchając Riverside - swojego odkrycia sprzed paru tygodni. Ich pierwsza płyta (sprzed ponad 8 lat), to mieszanka miejscami energetycznego, a miejscami spokojnego progresywnego rocka, gdzie nie brak też metalowych riffów. A całości dopełnia świetna sekcja rytmiczna, z wyraźnie zaznaczoną, ciekawą linią basu.
Słowem - bardzo miły wyjazd, może nie nazbyt sportowy, ale na pewno relaksacyjny. A relaksacji dopełnił chmielowy napój izotoniczny, spożyty jak należy, bo już po 13 :)