To Trzek And Back
-
DST
42.80km
-
Teren
8.00km
-
Czas
01:40
-
VAVG
25.68km/h
-
HRavg
130( 69%)
-
Kalorie 1026kcal
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po ostatnich mocno rekreacyjnych jazdach, kiedy nie mogłem wykrzesać z siebie większych prędkości, ani nawet zmusić się do zadyszki, zaniepokoiłem się nieco. Gdzie mój pałer, czyżbym był chory, może to anemia... itp itd.
Więc postanowiłem trochę mocniej pocisnąć i nie odstraszył mnie od tego nawet deszcz, który - oczywiście! - zaczął padać w momencie kiedy wychodziłem z klatki schodowej.
W tych okolicznościach przyrody nie zrezygnowałem jednak z planowanego wyjazdu na wschód (tam musi być jakaś Cywilizacja! - dygresja celowa, nabyłem bowiem w końcu grę komputerową Civ5 :)
Pomknąłem więc żwawo przez Olszak do Nowej Wsi, by następnie przez Swarzędz pojechać Trzeku, przez Rabowice i Siekierki. Przejechałem się nawet kawałek wschodnią obwodnicą, która miała być otwarta dzisiaj rano, ale nie została. Tak czy siak, droga wygląda ok. A po zjechaniu z niej na ostatnim wiadukcie przed autostradą, nieco już przemoczony przez mżawkę wróciłem do domu przez Tulce.