Tragedia i dramat
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie, nie chodzi o trening (indoor cycling z Maciejem w Remplusie), który był jak zwykle super (kondycja ok, kolano nie doskwierało), ale o to, że zawieruszyłem gdzieś pulsometr. Wydawało mi się, że schowałem cały sprzęt do mojej przepastnej torby, ale w domu stwierdziłem, że został mi tylko pasek. Więc albo wypadł mi z torby (wątpię), albo go zostawiłem w szatni, a ktoś się nie bał i za...bał, bo kiedy wróciłem do Remplusa, to zguby nie mogłem nigdzie znaleźć. Idzie kryzys, skoro ludzie się łaszą na jeden z najtańszych modeli Sigmy...
No ale cóż - obyśmy mieli tylko takie problemy, jak zgubienie pulsometru za niecałe 200 zł. To był prezent i w sumie nie wiem, czy powinienem być szczęśliwy (straciłem coś, za co nie płaciłem), czy też bardziej smutny (bo swą zgubą unieszczęśliwiłem i siebie i kochanego darczyńcę). Odpowiedzi na podany wyżej dylemat proszę wysyłać na adres:
BEHIND THE HOT WATER PIPES
THIRD WASHROOM ALONG
VICTORIA STATION'
Dodatkowe nagrody przewidziane dla tych, którzy bez pomocy Google rozpoznają do czego nawiązuję podając powyższy adres :)