Ostatnia taka jazda
-
DST
27.30km
-
Teren
1.00km
-
Czas
01:17
-
VAVG
21.27km/h
-
Sprzęt Cube Analog
-
Aktywność Jazda na rowerze
I kolejny problem spowodowany obsunięciem w czasie między wycieczką a wpisem. Zatytułowałem go roboczo "Ostatnia taka jazda", ale nie pamiętam czemu.
Chyba o słonecznie-suchą pogodę chodziło, choć ciepło przesadnie nie było i pod koniec lekko zmarzłem już (ale sam sobie jestem winny, bo nie nałożyłem moich standardowych, ciepłych skarpet w kolorze olive green).
Pokręciłem się trochę po Jeżycach i znowu po Grunwaldzie, byłem także pod stadionem przed meczem Lech-Legia. Ku memu zaskoczeniu, mimo swej liczebności kibice (tak, kibice, nie kibole) dość karnie szli chodnikiem, zostawiając ścieżkę rowerową wzdłuż Bułgarskiej przejezdną. Nie wiedząc co ich czeka (przypominam, 1:3), biedacy ściągali tłumnie z zaparkowanych po całej dzielnicy samochodów, autobusów i vanów.
Ale kiedy padały gole dla Legii, ja spokojnie pałaszowałem z żoną pyszny krem z ziemniaków i naleśnika w jadłodajni Manekin (polecam!).